I WSTĘP
Od razu zaznaczę: tekst traktuje ogółem o wschodnich rytach – więc w jakiejś mierze dotyczy to katolików wschodnich, ale jest pisany przez prawosławną, zatem takie jest spojrzenie tego artykułu. I, jak zazwyczaj na tym blogu, nacisk i perspektywa są głównie rytu bizantyjskiego, bo rodzimego autorki. Przeto tekst nie dotyczy za bardzo WRO (Western Rite[s] Orthodox) – czyli tych około kilkudziesięciu prawosławnych parafii rytów zachodnich. Dzieli się na 4 zasadnicze części, po niniejszym wstępie: źródła liturgiczne; kto odpowiada za porządek prawosławnych nabożeństw; przykładowe dowolności; co jest mimo wszystko naruszeniem porządku liturgicznego (to ostatnie pewnie można rozwinąć).
Artykuł skierowany jest przede wszystkim do osób nie będących „wschodniakami”, a jednocześnie interesujących się hobbistycznie lub naukowo szeroko pojętym wschodnim chrześcijaństwem. Często łacinnik pyta prawosławnego (czy grekokatolika) o różne rzeczy, które dla tego drugiego są abstrakcyjne: „kiedy robić znak krzyża”, „czy rzecz x jest przepisowa”, „czy sprawa y jest regulowana”, „gdzie to jest zapisane”, „jak jest prawidłowo” etc. Może też być przekonany, że tylko dany wariant jest prawidłowy – po czym się okazuje, że nawet w ramach jednej lokalnej tradycji, ba! diecezji, tak nie jest. Również niektóre wykłady i teksty naukowe dotyczące wschodnich spraw liturgicznych, a popełnione przez zachodniego chrześcijanina – albo nawet birytualistę, ale którego rodzimym rytem jest rzymski – mają niekiedy dziwny wydźwięk dla wschodniego wyznawcy Chrystusa. A to wszystko wynika ze spraw, które zostaną omówione właśnie w tym tekście.
Na początku przytoczę anegdotę, z życia wziętą. Pewien człowiek, spoza Cerkwi, obserwuje prawosławne nabożeństwo. Ciągle jakiś ruch, wiele rzeczy w chaosie, ale jednak, jak się okazuje, jakoś dziwnie uporządkowanym. Stwierdza (mnie więcej, nie pamiętam słowo w słowo): prawosławie to dowód na istnienie Ducha Świętego. Tu, nawet na nabożeństwie, niby nic nie jest do końca sprecyzowane, a jednak wszystko to działa, ewidentnie Duch Święty tym kieruje.
Zapodam tu jeszcze dwa istotne cytaty: Czytaj dalej „(Do)wolność w prawosławnej liturgice?…” →